piątek, 14 czerwca 2013

Detroit

Metropolia zbudowana została na potędze trzech wielkich koncernów samochodowych. W momencie, kiedy amerykańscy producenci zaczęli mieć problemy finansowe ze względu na koszty produkcji i zatrudnienia, spadek popytu, a także przegrany wyścig z azjatycką i europejska konkurencją, uderzyło to również w miasto. Niestety opieranie się na tylko jednej gałęzi gospodarki jest bardzo ryzykowne i niebezpieczne.

Olbrzymim problemem dla firm i pracodawców są związki zawodowe, a przede wszystkim UAW – związku zawodowego pracowników przemysłu samochodowego, który to wywalczył dla pracowników 7 tygodni urlopu, luksusowe ubezpieczenia lekarskie oraz fundusz dla pracowników zwolnionych. Przedsiębiorcy wolą przenosić swoje fabryki na południe kraju, gdzie związkowcy nie mają aż takich wpływów.
Od lat siedemdziesiątych XX wieku każdy burmistrz miasta był socjaldemokratą. Rozbuchana polityka socjalna, a także olbrzymia skala korupcji wśród lewicowych polityków Detroit doprowadziły miejskie finanse do ruiny.

Detroit stało się areną prawdziwej wojny społecznej i rasowej. Powstawały tu liczne getta, w których mieszkali czarnoskórzy migranci z innych części kraju. „Proces ten spowodował nie tylko częste protesty i zamieszki uliczne, ale również nowe zjawisko społeczne, nazywane The White Flight (Ucieczka Białych). Biali mieszkańcy w wielkim pośpiechu opuszczali miasto i wyprowadzali się na jego przedmieścia, do których czarnoskórzy migranci nie mieli dostępu.”
Nie można nie wspomnieć o kryzysie gospodarczym, który dotknął cały kraj, a dla Motor City jest przysłowiowym gwoździem do trumny.

Aktualnie miasto zadłużone jest na około 14 miliardów dolarów, a roczne starty wynoszą nieco ponad 300 milionów. Władze stanu Michigan zapowiedziały zaprzestanie pomocy miastu, a gubernator wprowadził specjalnego menadżera miasta, który ma ratować sytuację. Jest to ewenement, słynny prawnik, który pomagał w restrukturyzacji upadających firm teraz musi pomóc metropolii. Mieszkańcy protestują, twierdząc, że to zamach na demokracje ponieważ menadżer przejmuje pełnie władz w Detroit, a burmistrz będzie tylko jego pomocnikiem.
Ulice Motor City należą do najniebezpieczniejszych w całej Ameryce, tylko w 2012 roku doszło tutaj do ponad 800 strzelanin i napadów z użyciem niebezpiecznych narzędzie. W ich wyniku śmierć poniosło ponad 250 osób. Sytuacja raczej się nie zmieni, bo policjantów będzie coraz mniej. Na początku wieku było ich 5 tysięcy, teraz jest już tylko 3,5.

Miasto nękane jest przez pożary, a straż wyjeżdża tylko w momencie kiedy zagrożone jest ludzkie życie.
Zalegają tu sterty śmieci ponieważ służby komunalne właściwie nie funkcjonują ze względu na brak środków. Miejska kasa świeci pustkami do tego stopnia, że 40% procent dzielnic jest nie oświetlonych, a na mniej ruchliwych skrzyżowaniach wyłączono sygnalizację świetlną.
W latach świetności miasto liczyło 2 miliony mieszkańców i było jednym z największych w USA, dziś mieszka tu niespełna 700 tysięcy ludzi, tyle samo co w 1910 roku. Największa fabryka Forda w okresie świetności zatrudniała prawie 100 tysięcy ludzi, dziś pracuje w niej tylko 6 tysięcy. W przeciągu dekady bezrobocie zwiększyło się o prawie 170%, aktualnie wynosi niespełna 30%. Przed laty średni dochód na rodzinę był największy w Stanach Zjednoczonych, dziś na 68 sklasyfikowanych miast Detroit zajmuje 66 miejsce. Prawie 40% osób żyje w ubóstwie.
Od lat siedemdziesiątych XX wieku narastał konflikt pomiędzy społecznością afroamerykanów, a białymi. Dziś 80% ludności to czarnoskórzy. Taka struktura społeczna nie sprzyja na korzyść nowych inwestycji. To straszne, ale prawdziwe.

W opłakanym stanie jest edukacja. W Motor City odnotowano najniższy współczynnik zdawalności egzaminów. Statystyczny nastolatek ma większe szanse na wstąpienie do gangu, aniżeli ukończenie szkoły.

Władze miasta chcąc przyciągnąć ludzi urządzają masowe wyprzedaże pustych domów. Ceny wahają się od tysiąca do dwudziestu tysięcy dolarów, ale zdarzają się przypadki gdzie nieruchomość można nabyć już za dolara. Mimo to chętnych brakuje.
















Źródła:
www.poglad.com.pl
www.ciekawe.onet.pl
www.transatlantyk.org
www.biznes.interia.plwww.lebbeuswoods.wordpress.com