czwartek, 16 stycznia 2014

San Zhi

Kompleks domów UFO, budowli znajdujących się w południowo-wschodniej Azji, to jedno z najciekawszych miejsc na ziemi. W ciągu dwóch lat związane z nim były tajemnicze wydarzenia, w tym zagadkowa śmierć kilku osób. Dzisiaj teren uważany jest za nawiedzony przez duchyi obciążony klątwą. Wszyscy chcą ukryć za wszelką cenę niewytłumaczalne sytuacje, jakie miały tam miejsce. Co takiego przyczyniło się do złej sławy obszaru?

Historia Sanzhi rozpoczyna się w 1978 roku na Tajwanie, państwie nieuznawanym przez większość krajów na świecie, leżącym głównie na jednej wyspie o obszarze zbliżonym do obszaru województwa mazowieckiego. Ponad 60 procent kraju pokrywają góry i wyżyny, panuje tam też dość trudny klimat, zwłaszcza na północy kraju, która nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem turystów. W 1978 roku władze Tajwanu oraz przedsiębiorcy podjęli decyzję o zbudowaniu kompleksu wypoczynkowego na północnym wybrzeżu, by je ożywić. Na ten cel wybrano miasto Nowe Tajpej, a konkretnie jedną z jego dzielnic - Sanzhi. 
To nie miał być byle jaki kompleks. Zaprojektowano go dla zagranicznych turystów i najbogatszych mieszkańców kraju. Myślano również o amerykańskich żołnierzach stacjonujących w Azji Wschodniej, którzy z chęcią przyjeżdżaliby do Sanzhi na wypoczynek. Teren był znakomity - na samym wybrzeżu i z pięknym widokiem na morze. Żeby jeszcze bardziej zachęcić gości do odwiedzin zainwestowano także w architekturę.

Projekt luksusowego kompleksu wypoczynkowego był utrzymany w stylu futurystycznym. Jednopiętrowe domy przypominały pojazdy obcych, były także pomalowane na jaskrawe kolory, na przykład żółty i zielony. Mieszkania urządzono z wykorzystaniem luksusowych materiałów. W ośrodku znajdowało się kilka basenów ze zjeżdżalniami oraz fontanna. Jednak nieoczekiwanie dla wszystkich, obiektu nigdy nie otwarto. Co więcej, nie zdołano go nawet ukończyć i w 1980 roku po prostu przerwano budowę.

Podczas powstawania kompleksu doszło do serii tajemniczych zgonów. Ginęli robotnicy wykonujący prace budowlane. Wydarzyło się także kilka śmiertelnych wypadków samochodowych. Obiekt zaczynał się cieszyć bardzo złą sławą, a tajemnicze wydarzenia dostawały się do opinii publicznej. Przedsiębiorstwo zajmujące się budową obiektu zaczęło mieć kłopoty finansowe. Nic dziwnego, żaden inwestor nie chciał dać pieniędzy na kontynuowanie budowy obiektu, który mógł być przeklęty. Atmosferę podsycały zwłaszcza lokalne media, które z dużym zaangażowaniem opisywały tajemnicze zdarzenia na Sanzhi, sugerując, że mogą one mieć jakieś nadnaturalne podłoże. Wiele wskazywało na to, że miejsce faktycznie jest obłożone klątwą. 

Po tym, jak złe wiadomości się rozeszły, nikt nie chciał mieszkać w tym pięknym, nowoczesnym miejscu, ani nawet go odwiedzać. Miasto opustoszało. Ludzie wierzą, że zamieszkują je duchy zmarłych tam osób, których cześć nie została wystarczająco uszanowana i dlatego pozostają w tym miejscu po dziś dzień.
Wprawdzie 29 grudnia 2008 roku miały rozpocząć się prace rozbiórkowe na tym terenie, ale z tego, co się dowiedziałam, miasteczko – chociaż zdewastowane – istnieje do dziś. Nikt nie zdecydował się do tej pory zburzyć budynków, dlatego z powodzeniem można je zobaczyć będąc w tamtych okolicach.
O wydarzeniach w tym tajemniczym miejscu jest nadal bardzo mało informacji. Dlaczego? Tego możemy się na razie tylko domyślać. Z drugiej strony wiadomo, że Azjaci są bardzo przesądni i śmiertelne wypadki były dla nich z pewnością sygnałem do tego, że coś z tym miejscem jednak jest nie tak. Mocno zakorzeniona w kulturze azjatyckiej wiara w duchy na pewno zrobiła swoje i teraz – nawet gdyby zburzono stare budynki i postawiono w tym miejscu całkiem nowe – mieszkańcy będą pamiętali o tym, co się stało i  nie będą chcieli tu zamieszkać.
Takich miejsc na świecie jest naprawdę sporo. Każde z nich ma swoją osobną intrygującą historię. Ruiny osad, zamków, starożytnych miast są świadkami minionych zdarzeń. W takich miejscach czuć, jakby czas zatrzymał się w miejscu.
W San Zhi panuje niczym niezmącona cisza. Domki UFO powoli niszczeją, a wśród rozbitych szyb hula wiatr. Gdyby historia potoczyłaby się inaczej, z pewnością na placach zabaw bawiłyby się teraz dzieci, a mieszkańcy wesoło spędzaliby czas w swoich nowoczesnych okrągłych domach. Dziś jednak wewnątrz jest ciemno i pusto, brakuje mebli i nikt nie wygląda przez duże okna na zewnątrz, aby zobaczyć piękną okolicę. Nowoczesna osada jest całkowicie wyludniona.











Żródła:
http://niewiarygodne.pl
http://catinthewell.pl
http://www.onedigitallife.com
http://sometimesinteresting.files.wordpress.com
http://31.media.tumblr.com
http://farm4.staticflickr.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz